Rock i Film w Blasku Fortepianu: Łukasz Szubski zachwyca w Szczawnie-Zdroju
Wieczór w Teatrze Zdrojowym w Szczawnie-Zdroju okazał się triumfem dla niekonwencjonalnego podejścia do muzyki. Koncert Łukasza Szubskiego w ramach ciekawego projektu muzycznego, który odbył się 16 października 2025 roku, udowodnił, że fortepian potrafi być równie rockowy i filmowy, co orkiestra czy gitara elektryczna. Sala Teatru Zdrojowego wypełniona była po brzegi, co stanowi najlepszy dowód na to, jak bardzo publiczność spragniona jest tego typu artystycznych eksperymentów. Artysta, znany ze swoich unikalnych aranżacji, zaserwował słuchaczom emocjonalną i dynamiczną podróż przez ikony rocka i świata kina.
W programie koncertu znalazły się prawdziwe perełki, które pianista przeniósł z powodzeniem na klawisze, zyskując za każdym razem gorące brawa od publiczności. Mocne uderzenie zapewnił „Highway to Hell” zespołu AC/DC, który w fortepianowej interpretacji nie stracił ani grama swojej rebelianckiej energii. Nie zabrakło też polskiego akcentu w postaci nostalgicznego „Urke” zespołu Wilki, a miłośnicy kina zostali urzeczeni mistrzowskim wykonaniem motywu z kultowego „Ojca Chrzestnego”. Szubski przeniósł nas również w bardziej współczesne rejony, prezentując aranżacje utworów Coldplay, które w jego rękach zamieniły się w eteryczne, a zarazem potężne miniatury.
Prawdziwą niespodziankę Łukasz Szubski zgotował słuchaczom na zakończenie wieczoru. W związku z trwającym w Warszawie XIX Międzynarodowym Konkursem Pianistycznym im. Fryderyka Chopina, artysta postanowił na bis zagrać utwór… Chopina. Był to piękny i symboliczny gest. Po ekscytującej jeździe bez trzymanki przez rockowe hity, powrót do korzeni muzyki klasycznej i oddanie hołdu polskiemu wirtuozowi udowodniło wszechstronność Szubskiego i zamknęło ten wyjątkowy wieczór w eleganckim, choć zaskakującym stylu. Koncert Łukasza Szubskiego to obowiązkowy punkt dla każdego, kto ceni sobie fortepian w roli głównej – niezależnie od gatunku.
Podsumowując, „Piano Best Covers” to wydarzenie, które udowadnia, jak uniwersalny jest język muzyki. Łukasz Szubski nie tylko zagrał hity, ale stworzył emocjonalną narrację, która poruszyła serca wszystkich obecnych. Jeśli szukacie niecodziennego doświadczenia, gdzie rock spotyka się z klasyką pod osłoną świec – to obowiązkowy punkt na mapie kulturalnej Dolnego Śląska. Brawo dla artysty i organizatorów! Standing ovation w pełni zasłużone.
Paweł Szpur
Share this content:
Opublikuj komentarz