Ładowanie
×

Rozmowa z Kamilem Orplem, wiceprezesem Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych w Wałbrzychu, Radnym Rady Powiatu Wałbrzyskiego ponownie kandydującym

Jest Pan Wiceprezesem spółki miejskiej, która ma bardzo duże spektrum działań. Zieleń miejska, sprzątanie terenów miejskich, pogrzeby, zbiórka i segregacja odpadów czy fotowoltaika… Jak zarządza się tak rozbudowaną usługowo firmą?
Rzeczywiście zakres zadań Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych Sp. z o.o. w Wałbrzychu jest całkiem spory i praktycznie co roku się zwiększa, co chyba świadczy o tym, że Spółka dobrze wywiązuje się ze swoich zadań. W strukturze Spółki znajdują się cztery Zakłady, zatrudniające ponad 180 pracowników, obroty są na poziomie ponad 45 mln zł rocznie – to aktualnie największa spółka miejska w Wałbrzychu. O tym, że zakres działalności Spółki jest spory może też świadczyć to, że jako jedyna z wałbrzyskich spółek komunalnych posiada dwuosobowy zarząd.
Dołączyłem do Zarządu Spółki dwa lata temu, ze względu na jej dynamiczny rozwój i potrzebę jej wzmocenienia w obszarze finansów, administracji i zamówień publicznych, nad którymi jako Wiceprezes objąłem nadzór. Wcześniej przez siedem lat zajmowałem się w Urzędzie Miejskim m.in. nadzorem właścicielskim nad spółkami miejskimi, więc zadania realizowane przez MZUK i jej finanse nie były mi obce, więc o tyle objęcie funkcji Wiceprezesa nie było dla mnie wejściem na nieznane terytorium. Ale nadzór i wiedza o tym jak spółka funkcjonuje jest czymś zdecydowanie innym od zarządzania, z którym wiąże się planowanie, organizowanie, rozwiązywanie codziennych problemów związanych z działalnością spółki oraz podejmowanie decyzji zarządczych i branie za nie odpowiedzialności. Jednak dzięki doświadczeniu Prezesa Bogdana Stanka zarządzającego spółką od 2015 roku a także bardzo merytoryczną, zaangażowaną i oddaną Spółce kadrą kierowniczą, moje wdrożenie w działalność Spółki przebiegło bardzo płynnie i szybko.

Jest Pan jednym z autorów nowej aplikacji E-Pszok. Dlaczego ona powstała i jak mieszkańcy mogą z niej korzystać?
Wdrożenie E-PSZOKa to wspólne przedsięwzięcie Referatu Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miejskim, kierowanego przez Panią Kierownik Agnieszkę Więckiewicz oraz MZUKu. Żyjemy w XXI wieku, gdzie coraz więcej procesów przybiera formę elektroniczną i tak też się stało z obsługą naszych dwóch PSZOKów. Wdrożenie E-PSZOK z jednej strony miało na celu pozbycie się zbędnej “papierologii”, którą mieszkańcy i nasi pracownicy musieli prowadzić podczas każdej wizyty na PSZOK, a tym samym usprawnić proces obsługi mieszkańców, a po drugie uszczelnić system i wyeliminować przypadki, w których osoby nieuprawnione (a więc ci, którzy nie wnoszą opłaty za odpady do miejskiej kasy), nie przywozili na PSZOK odpadów, których koszty utylizacji musieli pokrywać wszyscy mieszkańcy Wałbrzycha ponoszący opłaty za odpady.
Żeby korzystać z aplikacji E-PSZOK Wałbrzych, trzeba wyrobić sobie kartę E-PSZOK w Urzędzie Miejskim (pokój nr 3 w Ratuszu) – pracownicy Referatu Gospodarki Komunalnej robią to “od ręki”, ściągnąć aplikację E-PSZOK z Google Play lub AppStore, a następnie wczytać do niej numer karty. Aplikacja ma wiele funkcji – poza śledzeniem ile i jakich odpadów oddaliśmy na PSZOK, można na niej śledzić kiedy będą odbierane poszczególne frakcje odpadów spod naszych domów, zgłaszać informacje o uszkodzonych pojemnikach lub nieodebranych odpadach czy też wystawiać ogłoszenia o tym, że chce się oddać jakiś mebel czy sprzęt RTV/AGD. Aplikacja posiada też wiele pożytecznych i edukacyjnych informacji dotyczących segregacji odpadów i ich recyklingu.

Jako MZUK prowadzicie również działania edukacyjne. Dlaczego edukacja ekologiczna jest tak ważna i jaki ma wpływ na państwa pracę dla miasta?
Misyjną działalnością MZUKu jest właśnie edukcja ekologiczna. “Czysty, zielony Wałbrzych” to nasza misja, a edukacja związana z segregacją odpadów, utrzymaniem porządku i poszanowaniem przyrody jest jej nierozerwalnym elementem. Pozytywistyczna praca organiczna i praca u podstaw, to ważny aspekt naszej działalności, który ma na celu uświadamianie mieszkańcom jak ważne są codzienne, drobne nawyki, które powodują, że nasza planeta Ziemia ma szansę przetrwać, jeżeli będziemy postępować z nią właściwie – w przeciwnym razie jeżeli tego nie będziemy czynić, za kilkadziesiąt lat możemy żyć na pustyni. Dlatego m.in. na naszym PSZOKu na Beethovena prowadzimy co tydzień dla uczniów klas III szkoły podstawowej warsztaty na temat właściwej segregacji odpadów; na naszej Instalacji Komunalnej, na której przetwarzamy odpady organizjemy wizytacje dla zorganizowanych grup, podczas których pokazujemy co się dzieje z naszymi śmieciami; w miejskich parkach prowadzimy terenowe lekcje edukacyjne z przyrody. To tylko niektóre z wielu edukacyjnych działań prowadzonych przez Spółkę.

Segregacja odpadów jest w dzisiejszych czasach niezwykle ważna, jednak z autopsji wiemy, że jeszcze daleko nam do ideału i poziomu jaki jest w Norwegii czy Japonii. Jak do tego dążyć?
Japonia to niedościgniony ideał jeżeli chodzi o segregację odpadów. Aż trudno to sobie wyobrazić, ale w Japonii segreguje się odpady na 45 frakcji! U nas nierzadko mamy problem z segregacją 5-6 frakcji odpadów, przy czym nie mam na myśli tylko Wałbrzycha, ale generalnie całą Polskę. Żeby osiągać coraz bardziej wyśrubowane wskaźniki recyklingu odpadów (tj. ilości odpadów komunalnych, które powtórnie są przetwarzane i wytwarzane są z nich produkty) wynikające z unijnych dyrektyw, powinniśmy w naszych mieszkaniach 60% odpadów zbierać selektywnie, tymczasem obecnie zbieramy ich nie więcej niż 30%, a pozostałe 70% wyrzucamy do czarnych pojemników na zmieszane odpady komunalne. Jedyną drogą do poprawy poziomu segregacji odpadów jest informowanie i edukowanie naszych mieszkańców nt. właściwej segregacji. Jest to pozytywistyczna, organiczna praca, która będzie trwać lata, ale musimy wykonywać ją każdego dnia.
Jest Pan również radnym Powiatu Wałbrzyskiego. Czy ciężko łączyć te dwie funkcje?
Praca radnego, to jednak praca społeczna. Poza tym, że raz w miesiącu odbywają się komisje i sesja Rady Powiatu, praca radnego sprowadza się do rozmowy z mieszkańcami ze swoich gmin i przedstawianiem ich spraw i problemów urzędnikom Starostwa i Zarządowi Powiatu. Uczestnicząc w różnych wydarzeniach w mieście oraz biorąc udział w działalności kilku organizacji pozarządowych sprawy mieszkańców są codziennością, a przedstawianie ich w Powiecie sprawia dużą satysfakcję, ponieważ mam wtedy przeświadczenie, że dokładam swoją małą cegiełkę, żeby nasze otoczenie było odrobine bardziej przyjemne do życia i tak małymi kroczkami staram się każdego dnia zmieniać świat na lepsze.
Jaki jest Pana program dla Powiatu Wałbrzyskiego jako kandydata w wyborach?
Podzieliłbym go na dwie części: to, co trzeba zrobić, żeby przywrócić normalność w relacjach Powiatu z innymi samorządami oraz to, co trzeba zrobić, żeby poprawić jakość usług świadczonych na rzecz mieszkańców powiatu.
W tym pierwszym aspekcie chodzi o to, żeby przede wszystkim przywrócić przyzwoitość… i dobre, profesjonalne relacje między wszystkimi ośmioma gminami Powiatu Wałbrzyskiego. Coś, co wydaje się oczywiste, a jednak mocno szwankowało w ostatnich latach z uwagi na konfliktogenną politykę obecnego Starosty Wałbrzyskiego Krzysztofa Kwiatkowskiego, nierzadko stosującego język pogardy i nienawiści, który nigdy nie powinien mieć miejsca w debacie publicznej. Powiat powinien być platformą dialogu i współpracy między samorządami działającymi na terenie Powiatu Wałbrzyskiego, dla dobra wszystkich mieszkańców i rozwoju naszych Gmin – i taki powiat chcę budować.
Jeżeli chodzi o drugi aspekt, to mam jako “Komitet Wyborczy Wyborców Koalicja 15 Października” także konkretne zobowiązania, które służą poprawie jakości świadczonych przez Powiat Wałbrzyski usług publicznych, które można w skrócie ująć w sześciu punktach:
Szybki rozwój powiatu – międzygminne inwestycje i komunikacja autobusowa.
Lepsze i bezpieczniejsze życie mieszkańców powiatu.
Turystyczny i zielony powiat – więcej turystów, zadbamy o przyrodę.
Aktywni mieszkańcy powiatu – wsparcie kultury i turystyki, ludzi z pasją.
Powiat bez barier – pakiet wsparcia dla osób wymagających szczególnej opieki z powodu wieku lub niepełnosprawności.
Przyjazne Starostwo – prokliencka postawa.
Jest Pan pasjonatem i zawodnikiem Petanque. Co to jest za sport i dlaczego Pan go wybrał?
Petanque czyli gra w bule to bez dwóch zdań moja pasja. To narodowy sport Francuzów, który do Polski po II wojnie światowej przywieźli wracający do kraju repatrianci. Polega ona na rzucaniu metalowymi kulami jak najbliżej celu tj. małej drewnianej kuleczki zwanej “świnką”. Zasady są dość podobne do zimowej gry w curling. W Polsce mamy ok. 50 klubów petanque i ok 1500 licencjonowanych zawodników. Ja jestem wychowankiem i zawodnikiem Klubu Sportowego Petanqe “Jedlina”. W grę w bulę ponad 20 lat temu wciągnął mnie mój ojciec i tak gram do dzisiaj. Jest to rodzinny i towarzyski sport, który z jednej strony przynosi wiele radości wynikającej z udanych rzutów, ale uczy również gry zespołowej, komunikacji w drużynie, a także umiejętności koncentracji. Ciekawostką jest, że tybetańscy mnisi, grę w petanque traktują jako formę medytacji.

Dziękujemy za rozmowę. 

 

Share this content:

  80 rocznica utworzenia filii Gross-Rosen w Książu FOTORELACJA

Opublikuj komentarz